poniedziałek, 28 sierpnia 2017

"Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin" - Jung Chang


Kiedy przeczytałam krótki opis z okładki, wiedziałam, że nie pożałuję czasu spędzonego z książką. Po pierwsze ciekawa historia, po drugie oparta na faktach, a po trzecie umiejscowiona w jakże mało przeze mnie poznanych Chinach, kulturze tyleż poplątanej, co fascynującej.

"Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin" to opowieść o trzech pokoleniach, babce, matce oraz córce (autorce Jung Chang). A wszystko rozpoczyna się w 1909 roku w mieście Yixian, w południowo - zachodniej Mandżurii, gdzie babcia autorki w wieku piętnastu lat zostaje konkubiną generała, bez własnej woli, z wyboru ojca, który to dzięki córce chciał poprawić swoją pozycję społeczną.
Nie sposób w krótkiej opinii streścić powieść, zresztą nie o to chyba chodzi. 
Losy tych trzech kobiet nierozerwalnie łączą się z przemianami w Chinach. Dla mnie laika to pięknie spisana lekcja historii. To fakty o których, jak mniemam większość z nas nie wie lub wie niewiele. 
W tych czasach w Chinach działo się tak dużo i tak szybko, że każda z naszych bohaterek żyje tak naprawdę w innej epoce. Babcia nękana przez własną matkę, która łamała jej kości stóp, by jej chód był ponętny i pełen powabu. Matka urodzona komunistka i Jung Chung dziecko dorastające z Czerwoną książeczką, które przy pierwszej nadarzającej się okazji opuszcza Chiny, by zamieszkać w Londynie. Dzięki czemu udaje się jej napisać tę poruszającą biografię. 
To co dotychczas odbierałam jako chińską tradycję, jakże uznawaną na całym świecie, po przeczytaniu tej książki okazało się być "barbarzyństwem pradawnych obyczajów". Szczególnie w odniesieniu do kobiet.  Nie umniejsza to chęci odwiedzenia przeze mnie w przyszłości Chin. Spojrzę na nie już jednak zupełnie innym okiem.

"Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin" przetłumaczono na 37 języków i sprzedano ponad 13 milionów egzemplarzy. W Chinach książka jest zakazana, jak i wszelkie komentarze na jej temat, czy recenzje. No cóż, trudno się dziwić. Jung Chang zrywa kotarę, za której widok nie każdemu jest w smak.

Poruszona opowieścią autorki, gorąco polecam "Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin".
Dodam, że książka pięknie wydana, w twardej oprawie, ze zdjęciami bohaterek, które dzięki temu stają się nam bliższe.

Dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova za udostępnienie mi książki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz