środa, 11 lipca 2018

Sfinks - Christian Jacq


Powieści Christiana Jacq'a poznałam dzięki tematyce jaką sobie ukochał - Starożytny Egipt. Coś co od najmłodszych lat zapierało mi dech w piersiach i po dziś dzień nie mogę się powstrzymać, kiedy w tytule widzę napis "Sfinks".

"Postęp technologiczny to bezlitosne bóstwo" - trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Można się jednak nieco zamotać, czytając to w opisie książki. Postęp technologiczny i Starożytny Egipt, czy to da się z sobą połączyć, mając na uwadze postęp technologiczny naszych czasów? Koniecznie przeczytajcie, bo to bardzo ciekawa powieść sensacyjna z niespodziewanymi zwrotami akcji. Na przeczytanie dajcie sobie kilka godzin, bo mniemam, że nie będziecie chcieli wypuścić książki z ręki, dopóki nie przeczytacie jej końca.

Znany dziennikarz Bruce Reuchlin wpada na trop zagadkowej grupy Dziewięciu Nieznanych Zwierzchników, której geneza sięga czasów starożytnych. Bruce wikła się w ogromne kłopoty z których stara się go wyciągnąć jego przyjaciel Mark Vaoudois, syn właściciela potężnego koncernu, tragicznie zmarłego w wypadku lotniczym. Ale czy na pewno w wypadku? Okazuje się, że tragiczna śmierć ojca Marka nie była przypadkowa. Sprawa prowadzona przez Bruce'a ściśle wiąże się ze śmiercią potentata. Zagłębiając się w tajemnice tajnego bractwa zmierzymy się z rozgryzieniem trudnej zagadki.

"Sfinks" to kolejna już powieść Christiana Jacq'a jaką przeczytałam. Za każdym razem udaje mu się wbić mnie w fotel kilka godzin. Świat przestaje istnieć. Chodź to zupełnie inna powieść niż "Śledztwa Księcia Setny" to absolutnie się nie zawiodłam. Lubię sieć intryg dozowaną przez autora. Proponuję wybrać "Sfinksa" jako jedną z książek zabranych z sobą na wakacje. Idealna na deszczowe popołudnie, będziecie tak zaczytani, że nie zauważycie, kiedy znów zaświeci słońce.

Dziękuję Wydawnictwu Rebis za kolejną z książek Christiana Jacq'a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz