wtorek, 19 kwietnia 2016

"Miasto krwi" - Kamil Dziadkiewicz


Nie bez powodu książka trafiła w moje ręce. Tematyka mi bliska, a i czasy interesujące. To pierwsza powieść Kamila Dziadkiewicza. Pierwsza powieść a zarazem pierwszy tom Sagi Wschodniej.

Hyruf, XVII wiek. Mulgih Thadur jest nękany i bity przez okrutnego ojca, który całą winę za swoje niepowodzenia zrzuca na kalectwo nastolatka. Mulgih ma sparaliżowaną część twarzy, od połowy ust aż po czoło, co go bardzo oszpeca. Chłopak nie może już dłużej znieść sytuacji, gdzie ojciec pomiata nim i matką. Z niepokojem patrzy w przyszłość, bojąc się, że któregoś razu matka stając po raz kolejny w jego obronie, zginie, pod ciężkimi razami męża. Postanawia wziąć sprawy we własne ręce. Zabija go, pozorując samobójstwo. Los jednak mu nie sprzyja, zajście zauważa człowiek Garlona, szefa światka przestępczego Hyruf. Od tego momentu trafia w machinę przestępstw, morderstw, złych uczynków. Mulgih z jednej strony nie cofnie się przed morderstwem, z drugiej zaś potrafi poświęcić się dla dobra innych. Postać pełna sprzeczności. Historia walki dobra ze złem, a wszystko z wątkiem zdeprawowanego Kościoła oraz reformatorów z nim walczących.

Autor pisze o sobie:
"Piszę fantastykę opartą na wydarzeniach historycznych. Posługuję się językiem norweskim, a moim największym marzeniem jest podróż dookoła Islandii."

W "Mieście krwi" autor stworzył fikcyjne miasto Hyruf, dla którego pierwowzorem był Londyn za czasów Oliviera Cromwella. Tworząc swój świat oparł się na wielu książkach, między innymi "Ludzie marginesu w średniowiecznym Paryżu. XIV-XV wiek" Bronisława Geremka, czy też na "Grób Alienata" Pawła Duma. Stworzył w swej powieści wątki kryminalne oparte na dawnych wierzeniach, jak choćby korzeń mandragory. 

Polecam "Miasto krwi", jako świetnie opracowaną i napisaną powieść, co ważne, nie jest to typowe fantasy, które nie każdemu może odpowiadać. To raczej kryminał z elementami fantasy. Będę niecierpliwie czekać na kolejną część.

Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za udostępnienie mi książki.





2 komentarze: