niedziela, 24 lipca 2016

"Tajemnice Kaplicy Sykstyńskiej" - Benjamin Blech i Roy Doliner


Kaplica Sykstyńska przyciągała mnie zawsze swymi freskami, nie udało mi się niestety nigdy zobaczyć jej "na żywo". Po przeczytaniu "Tajemnic Kaplicy Sykstyńskiej" uważam, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Pojadę tam w najbliższej przyszłości, by z dużo większym zapałem obejrzeć dzieło Michała Anioła. Z wiadomościami, które uzyskałam z tej książki będzie to uczta nad ucztami.

"Tajemnice Kaplicy Sykstyńskiej" to dzieło spisane przez Rabina Benjamina Blech'a - autora książek, wykładowcy, przywódcy religijnego, znawcy Talmudu oraz Roy'a Dolinera autora dramatów i scenariuszy filmowych, którego pasją są językoznawstwo, religioznawstwo porównawcze, historia sztuki, w tym szczególnie historia Rzymu i Włoch oraz judaizm.
Książka napisana bardzo przystępnym językiem dla każdego i myślę, że nie trzeba być pasjonatem, by z przyjemnością i wypiekami na twarzy przeczytać historię Michała Anioła oraz ludzi z którymi przyszło mu się w życiu zetknąć. A było ich sporo, i to znanych pewnie każdemu z Was, jak Giovanni Pico della Mirandola, Marsilio Ficino, papież Syktus IV (Francesco della Rovere), czy Leonardo da Vinci. Długo wymieniać trzeba by osoby, które miały wpływ na życie i twórczość Michała Anioła - autora nie tylko fresków w Kaplicy Sykstyńskiej, ale również rzeźb, jak choćby Piety i Dawida.
Michał Anioł (Michelangelo Buonarroti) włoski malarz, rzeźbiarz i poeta, pobierający nauki w pałacu Medyceuszy, pod patronatem Lorenza de Medicci (Wawrzyńca Wspaniałego). 

Przeczytajcie koniecznie, książka pełna intryg, znanych postaci. To fascynująca opowieść o tym, jak Michał Anioł w swych freskach zostawił przekaz pełen symboliki, pokazując swój opór przeciw  zepsutemu Kościołowi tamtych czasów. Nigdy nie przypuszczałam, że w jego twórczości ukryty jest przekaz. Teraz wiem, że w tamtych czasach symbolika była wszechobecna. Moje spojrzenie na sztukę dzięki tej książce będzie od dziś zupełnie inne.

Dziękuję Wydawnictwu Rebis za książkę. Zresztą Wydawnictwo Rebis "odwaliło kawał dobrej roboty". Twarda oprawa, ilustracje, a książka dodatkowo owinięta w okładkę przedstawiającą ... sprawdźcie sami, to niespodzianka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz