środa, 10 lutego 2016

"Poduszka w różowe słonie" - Joanna Maria Chmielewska


Książka trafiła w moje ręce właściwie przez maleńką pomyłkę. Pomyliłam Panie Chmielewskie :), myśląc, że mam nieprzeczytaną pozycję Joanny Chmielewskiej, tej od "Lesia". Tak się jednak miało stać, książka mnie zachwyciła.
To historia Hanki - singielki, kobiety "poukładanej", zasadniczej, takiej, dla której słowo - rzecz święta. Do jej poukładanego życia pewnego dnia wkrada się pięcioletnia Ania, córka jej zmarłej przyjaciółki Ewy, a wraz z Anią miś Florian, oraz poduszka w różowe słonie. Hanka obiecała, że zaopiekuje się Anią, kiedy przyjaciółki zabraknie. Obu z nich zawalił się świat, jedna straciła mamę, tak naprawdę wszystko co miała na świecie, druga zaś straciła przyjaciółkę, a jej życie wywróciło się do góry nogami. Kompletnie nieprzygotowana do wychowania dziecka, Hanka działa intuicyjnie, co nie zawsze jej wychodzi. Ania jest zamknięta w sobie, nie chce z nikim nawiązywać kontaktu, nie je, nie uśmiecha się, jest wyalienowana. Hanka pracuje w firmie, w której ośmiogodzinny czas pracy może się wydłużyć bez wcześniejszego poinformowania. Praca koliduje jej w odbieraniu Ani z przedszkola, a znajomi z pracy pojęcia nie mają o zmianach, jakie zaszły w jej życiu. W pracy poznaje Łukasza, to znajomość również niezaplanowana, wprowadzająca niemałe zamieszanie. To Łukasz dowiaduje się o Hanki tajemnicy, to Łukasz również chwyta ją za serce. By jednak zmienić cokolwiek w swoim życiu musi zmierzyć się z  traumatycznym wydarzeniem z przeszłości oraz z samą sobą.
Pani Joanna Maria Chmielewska w powieści wzrusza nas, książka pełna jest emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, najchętniej nie wypuszczałoby się jej z rąk. "Poduszka w różowe słonie" to wzruszająca historia dwóch kobiet, małej i dużej, które muszą poradzić sobie z wieloma problemami i choć bardzo samotne, mają jednak siebie... 

Dziękuję Wydawnictwu MG za udostępnienie mi książki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz