poniedziałek, 8 lutego 2016

"Wybór Jasminy" - Jean Sasson


Tytułowa bohaterka Jasmina nie jest postacią fikcyjną, jej historia wydarzyła się naprawdę, a spisała ją Jean Sasson, amerykańska dziennikarka, która w swych książkach opisuje losy pokrzywdzonych kobiet Bliskiego Wschodu.

Jasmina, 23 letnia Libanka, piękną i inteligentna, ukochana córka swego ojca, między małżeństwem a karierą, wybiera to drugie. Nie jest zainteresowana szybkim pójściem za mąż, usługiwaniu mężowi o każdej porze dnia i nocy, jak to czynią jej koleżanki. Znajduje pracę w liniach lotniczych jako stewardesa. Traf chciał, że 1 sierpnia 1990 roku trafia do Kuwejtu, a 2 sierpnia wojska irackie najeżdżają na Kuwejt. Chcąc przeczekać zły okres, trafia do przyjaciółki, chcąc jednak odwdzięczyć się przyjaciółce, próbuje przewieźć ulotki ruchu oporu. Jasmina zostaje aresztowana, po znalezieniu przy niej ulotek i trafia do irakijskiego więzienia. Nie było to jednak zwykłe więzienia, tu przetrzymywane były kobiety, które były gwałcone. W więzieniu panowały zasady, każdy żołnierz wybierał jedną kobietę, z którą mógł robić, na co tylko przyjdzie mu ochota, jeśli jednak kobieta mu się znudziła, zabijał ją, by móc wybrać kolejną. Jasmina została wybrana przez kapitana, przez wzgląd na jej wyjątkową urodę. Z początku traktowana była tak samo, jak jej współtowarzyszki niedoli, była brutalnie gwałcona, poniżana, nękana psychicznie i fizycznie. Z czasem jednak nauczyła się wykorzystywać swą niepospolitą inteligencję, co pozwoliło jej na kontakty z innymi kobietami oraz pomoc im w miarę możliwości, otrzymywała prezenty, lepsze jedzenie. Kapitan nawet chciał wziąć ja za żonę...

To historia brutalnie gwałconych kobiet oraz ich  niewyobrażalnego cierpienia. Dla ludzi o mocnych nerwach. Podczas czytania książki nie raz łza zakręciła mi się w oku, nie raz chciało mi się krzyczeć nad bezsilnością kobiet, traktowanych jak śmieci. Tak, dokładnie śmieci, bo przecież zgwałcona muzułmańska kobieta, staje się śmieciem, niczym lub czymś bez honoru.
"...Już nikt nigdy nie będzie jej szanował, nawet jeśli uda jej się przechytrzyć nikczemnego Kapitana i przetrwa, żeby opowiedzieć historię więzienia, domu gwałtów. Gdy w grę wchodzi gwałt, samo życie jest nieważne. Naprawdę liczy się tylko honor kobiety. Honor jest miarą szacunku..."

Dziękuję Wydawnictwu Znak za udostępnienie mi książki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz